Mam nieodparte wrażenie, że dosłownie za moment zacznie padać śnieg. Czuję już zimę w powietrzu. Dlatego nie bez przyczyny dwa ostatnie wieczory spędziłam z igłą w ręku. Uszyłam mojej córze dwie czapki, a właściwie ciepłe czapy.
Pierwsza jest absolutnym recyklingowym produktem, a zarazem odpowiedzią na nurtujące mnie często pytanie: co zrobić ze swetrem, czy sweterkiem, który nie jest już może zbyt modny, ale jest w tak dobrym stanie, albo ma tak fajny kolor, że szkoda go po prostu wyrzucać. Ta czapka powstała właśnie z takiego swetra, a podszyta jest białym polarkiem.
Druga, to prawdziwe wyzwanie. Strasznie mi się takie czapy podobały i od dawna zastanawiałam się czy potrafiłabym coś podobnego uszyć. Czy potrafię pozostawiam Waszej ocenie. W każdym razie moje małej się podoba.
Pozdrawiam, i życzę wiosny w serduchach
I just can’t avoid the feeling that the snow will start to fall right away. I can smell it in the air. Because of this premonition I spent last two evenings holding a needle in my hand. As a result of it I made two winter hats for my daughter.
The first one is an absolute recycling product and may became an answer for all those who don’t know what to do with their old cardigans and unfashionable sweaters. This hat was made of my old sweater. It was still in a very good condition and I liked its color. I lined this hat with white Polartec.
The second one is my very own challenge. I have always liked that kind of hats and I just wondered if I can manage and make something like that? I would like to know your opinions and actually I’m counting on you in this matter but apart from anything else the most important for me is that my little girl likes it.
Take care, and keep the spring in your heart.