niedziela, 13 maja 2012

organized artist


Kolorowe kredki, kartki papieru porozrzucane po całym stole, albo nawet po całym pokoju. Kto tego nie zna? Dzieci wprowadzają do naszych wnętrz prawdziwy artystyczny chaos nieprawdaż? Dla ścisłości wyjaśniam, że moim zdaniem tak powinno być. Nie jestem zwolenniczką wojskowej dyscypliny w domu, ale... przyznaję, że czasem odrobina ładu i harmonii nie zawadzi HA! ;)


Zaczęłam odczuwać potrzebę zgromadzenia podstawowym przyborów do rysowania mojej panny J. w jednym zestawie. Chciałam, żeby miała go w razie potrzeby pod ręką, tak aby zabrać go w podróż, czy choćby na weekend do babci bez potrzeby uskuteczniania gorączkowych poszukiwań.


Zrobiłam taki powiedzmy „przybornik” ze zwykłej tekturowej teczki, kawałka filcu, skrawków innych materiałów i tak, tak owszem... zwykłej gumki do majtek.


Jak dotąd sprawuje się świetnie i jak tak dalej pójdzie z całą pewnością pojedzie z nami na tegoroczne wakacje.


Na koniec chciałabym podziękować Anicie, która jakiś czas temu na swoim blogu zamieściła kursik, jak zrobić podobną teczkę małego artysty, czym mnie zainspirowała i zmotywowała do działania. 



Coloured pencils, sheets of paper all over the table or even all over the room. Who doesn’t know that? Children are providing the creative chaos into our interiors, don’t they? And for the record, I think that is the way it should b. I’ not a supporter of the military discipline at my home but… I must admit that sometimes a bit of order and harmony can be useful. My last project suppose to be an example of that thesis.

I needed to gather basic instruments for drawing in one organized set. I wanted Miss J. to have it handy so that she could anytime just take it with her (for a weekend at grandma house for example) without frantic search.

I made it from the ordinary cardboard file, a bit of felt, scraps of materials and yes, yes… the elastic for underpants.

So far it is working and certainly we will take it for our holiday this year.

In the end I want to thank Anita for the tutorial which she placed on her blog some time ago. She inspired me and motivated for action.

10 komentarzy:

  1. Pomysłowe i praktyczne-super.U mnie taki chaos twórczy czasem się zakrada,że nie ma gdzie zjeść obiadu.:)
    pozdrawiam młodą artystkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna sprawa!! Wspaniale uszyte!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Madzika - dzięki i skąd ja to znam hmm? :D
    Calypso - dziekuję, ale uszyte jest tak sobie i żadna fałszywa skromność przeze mnie nie przemawia :D

    OdpowiedzUsuń
  4. I Twoja córcia tak te kredeczki po użyciu odkłada na właściwe miejsce pod gumeczką?! Niesamowite i niewykonalne dla mojej pociechy :D Zainstalowałam jej ostatnio nad stolikiem szynę z kubeczkami na kredki i co... są wszędzie tylko nie tam :D Przynajmniej do czasu aż ja je pozbieram :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jagna :) z tym odkładaniem kredek na miejsce, to nie czarujmy się :) cudów nie ma :) ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna artystyczna teczuszka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kapitalny jest ten teczko-przybornik!!!! Oglądamy razem z córą i ta mała nie może przestać piszczeć na widok tych kredek tak pięknie zorganizowanych :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęcam więc do uszycia podobnego :) Taki zestaw jest naprawdę mega praktyczny. U nas się sprawdza super.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowita teczka! świetny pomysł, piękne wykonanie i kolory!

    OdpowiedzUsuń