Już sie nie mogłam doczekać kiedy wreszcie się zjawi i chyba (tfu na psa urok) wreszcie jest.. ciepło, miło, słonecznie.. :) ostatnio spędzamy czas na krótszych i dłuższych wyjazdach, realizacji małych projektów i planowaniu większych :) i niestety (patrząc na aurę za oknem aż chce sie krzyknąć: "o ironio") na walce z zapaleniem płuc... :(
I could not wait for the summer and when it finally came it brings us short trips, small DIY projects, brand new ideas for some larger projects and unfortunately pneumonia...
Oranżada mazurska?!?!? Czyżbyś mieszkała 'nieopodal' ??? Bransoletki świetne, w sam raz na letnie plażowanie:)))
OdpowiedzUsuńNiezupełnie nieopodal :)... oranżada to wspomnienie tegorocznej wyprawy (Boże Ciało spędzaliśmy na Mazurach).. i było bosko :P
OdpowiedzUsuń