Dostałam zamówienie od mojej prywatnej córki na kapelusz safari. Zdaje się, że świeże wspomnienia z parku dzikich zwierząt w Kadzidłowie wywołały u niej potrzebę posiadania czegoś takiego... Pomyślałam: czemu nie? i uszyłam taki oto. Oczywiście nie jest to prawdziwy kapelusz safari, a co najwyżej jakaś tam wariacja na temat, ale ma za to hipopotamie uszy, więc jest jedyny w swoim rodzaju :P
Pozdrawiam,
Jest świetny :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Klientce też się podoba ;)
OdpowiedzUsuńWyszedł świetny! Uszy mnie rozwaliły :D
OdpowiedzUsuńświetny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super! Córcia wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak u Was,ale u mnie iście afrykańska pogoda więc taki kapelusz byłby jak najbardziej na miejscu :)
Pozdrawiam
i jest na miejscu, na głowie Młodej :P upał u nas straszny!
OdpowiedzUsuńAngelo,kapelusz jest rzeczywiście jedyny i wyjątkowy,a Twoja mała ma bardzo dorosłe i mądre oczy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
M
p.s. świat jest mały więc kto wie,może gdzieś na siebie wpadniemy w tej Chorwacji :D
Piękny kapelusz/piękna modelka.
OdpowiedzUsuńMadzika: dziękuje ps.kto wie, kto wie :)
OdpowiedzUsuńMiszka: dziękuje pięknie :)