środa, 4 lipca 2012

safari hat


Dostałam zamówienie od mojej prywatnej córki na kapelusz safari. Zdaje się, że świeże wspomnienia z parku dzikich zwierząt w Kadzidłowie wywołały u niej potrzebę posiadania czegoś takiego... Pomyślałam: czemu nie? i uszyłam taki oto. Oczywiście nie jest to prawdziwy kapelusz safari, a co najwyżej jakaś tam wariacja na temat, ale ma za to hipopotamie uszy, więc jest jedyny w swoim rodzaju :P

 


Pozdrawiam,

9 komentarzy:

  1. Dziękuję :) Klientce też się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszedł świetny! Uszy mnie rozwaliły :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Córcia wygląda uroczo :)
    Nie wiem jak u Was,ale u mnie iście afrykańska pogoda więc taki kapelusz byłby jak najbardziej na miejscu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. i jest na miejscu, na głowie Młodej :P upał u nas straszny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Angelo,kapelusz jest rzeczywiście jedyny i wyjątkowy,a Twoja mała ma bardzo dorosłe i mądre oczy.
    pozdrawiam
    M
    p.s. świat jest mały więc kto wie,może gdzieś na siebie wpadniemy w tej Chorwacji :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny kapelusz/piękna modelka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Madzika: dziękuje ps.kto wie, kto wie :)
    Miszka: dziękuje pięknie :)

    OdpowiedzUsuń