sobota, 27 października 2012

I've built a house...

Marzyłyście kiedyś o domku dla lalek? Może w dzieciństwie taki miałyście, a może teraz mają go Wasze dzieci?
Ja marzę o domku dla lalek dla mojej Panny Julianny :) nie o takim różowo-plastikowym, ale solidnym, drewnianym, dopieszczonym w najdrobniejszych detalach. Wymyśliłam, że zabawię się w stolarza i wybuduję go sama.. nie wiem czy zdołam, w każdym razie zaczęłam od projektu .. rysowałam, kreśliłam i kombinowałam i ciągle coś było nie tak.. nie potrafiłam się zdecydować na to w jakim ma być stylu.. w końcu wyszło coś pomiędzy wiktoriańskim, klasycznym a.. nie wiem sama .. kamienicą? To na razie tylko makieta, ale na jej widok mój ślubny stwierdził, że powstaje coś w stylu skandynawskim (?!) i dobrze.. nie mam w sumie nic przeciw temu :)

 Fasada :)


 Nie widać wprawdzie ale zapewniam, że wstawiłam okna :)

 Parter, piętro i strych..
 Ok.. makieta już jest, wszystko sobie rozrysowałam, teraz wystarczy już TYLKO :P zacząć budowę właściwej nieruchomości..
PS: czy u Was też jest dziś biało?

czwartek, 18 października 2012

I'm back!


Ja wiem, (naprawdę!) że jesień za oknem... że królują u Was dynie i grzyby, wiem, że dawno nie pokazałam NIC i ogólnie mnie widać nie było.. ale na swoje usprawiedliwienie mam wakacje (!!!!!) i niestety gwałtowną śmierć płyty głównej mojego komputera.. ale jestem, nadrabiam i od razu wrzucam kilka urlopowych wspomnień. Było C U D O W N I E!!! do tego cieplutko i smacznie :) Ok, bez zbędnego przynudzania - to nasze wakacje w pigułce :)