środa, 7 maja 2014

jealousy between siblings... how to deal with that?


Młody człowiek, dla którego uszyłam gwieździsty kocyk ma starszą siostrę, która okazała się być małą zazdrośnicą. Kategorycznie zażądała podobnego kocyka dla siebie, a pisząc "kategorycznie zażądała" mam na myśli tak długo wpatrywała się we mnie spanielimi oczami, aż uległam. Koc dla Młodej jest znacznie większy i właściwie swobodnie może pełnić również funkcję narzuty na łóżko. Z resztek dodatkowo powstał taki oto słoń i tu znowu kłopot, bo słoń nie ma rodzeństwa ;D 
Jakkolwiek dziwacznie to brzmi, leżenie plackiem wychodzi mi już bokiem... pocieszam się, że jeszcze TYLKO kilka tygodni i znowu stanę na nogi :D i wtedy dopiero walka z siostrzaną zazdrością przybierze realny wymiar :D

pozdrawiam,

4 komentarze:

  1. o kurcze,ale słooooooń boski,zaczynam podejrzewać dlaczego leżysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :) No właśnie jeszcze trochę i skończy się przymusowe leniuchowanie, a zacznie mała domowa rewolucja :D
    .

    OdpowiedzUsuń
  3. Słoń super!!

    U nas na razie przejawów zazdrości nie ma, zobaczymy jak będzie potem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słoń śliczny :) Domyślam się, że będzie rodzeństwo, super :) Leżenia współczuję ale wkrótce widok małego człowieczka wynagrodzi wszystkie niedogodności :)
    Życzę wszystkiego dobrego !

    OdpowiedzUsuń