poniedziałek, 27 września 2010
Robi się zimno/ It’s getting cold
Uszyłam kolejną lalkę. Tym razem w dość jesiennej konwencji. Lalka nosi ciepły płaszczyk w kolorze bakłażana, czarne kozaczki i beret w kropeczki.
I made the next doll. This one is very autumn. She is wearing the warm coat in the colour of the aubergine, black boots and polka-dot beret.
Absolutną nowością są jej pończochy. Być może nie wyglądają na dość ciepłe, ale za to jakie robią wrażenie. Bardzo jestem zadowolona z tego pomysłu.
Stockings are an absolute novelty. Perhaps they aren't very warm, but what an amazing impression they are evoking. I am very satisfied from this idea.
Podoba się Wam?
Do you like it?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy się podoba?? Jest rewelacyjna! A te rajty, sorki - pończochy - genialne!!!
OdpowiedzUsuńSuper hahaha jakie buty! pończochy! modny kołnierz!
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo szykowna kobietka,
OdpowiedzUsuńw każdym detalu przemyślana i wypracowana.
Brawo!!!!!!
Guziczki jak groszki w przecudnym berecie,
żakiecik i kabaretki w kratkę, wszystko
top trendy.
Pozdrawiam i gratuluję tej wrzosowej damy :-))
rewelacja! jakie buty, pończochy i torebka! a jaka fryzurka i ubranie! pierwsza klasa! gratulacje:)
OdpowiedzUsuńhehehe...dzięki dziewczyny :D Nie byłam przekonana co do tego beretu, ale ostatecznie chyba może być :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Genialna panna w jesiennym płaszczyku. Pończochy i beret super pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mi sie podoba , jeszcze jak.
OdpowiedzUsuńRajtuzki rzeczywiscie robia wrazenie, ale plaszczyk to ostatni krzyk mody i ten berecik miodzio.
Modnisia z niej.
Pozdrawiam
pończoszki mnie zastrzeliły :) super pomysł
OdpowiedzUsuńcała jest śliczna :))
Takiej modniary to dawno nie widziałam!!ależ zdolniacha z Ciebie!!!rączki zwinne , że hej!!super tworki!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, wpisuje na listę ulubionych i zapraszam Cię do mojego Białego Kredensu w wolnej chwili!
:) widzę, że pończochy rzeczywiście były strzałem w dziesiątkę :) dziękuję dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńLusesita - dzięki za wizytę i zaproszenie :) oczywiście z przyjemnością zajrzę :)
Pozdrawiam,
śliczna jest i ma takie prawdziwe ubranko - dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńwww.zaczarowaneszydelko.ofu.pl
Dziękuję :) całe ubranko jak zresztą cała lalka to ręczna robota.. oj napracowałam sie nad tym płaszczykiem. Zależało mi właśnie na tym, żeby wyglądał jak najbardziej realistycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Hello,Angelo:-)
OdpowiedzUsuńJak milo,ze mnie odwiedzilas:-)
Ta Twoja Kobietka tez...nooo...owszem-owszem:-)Rozmiarki ma takze pokazne,jak zawsze Twoj i TYLKO TWOJ indywidualny 'rysik' wygladowy-cala w fioletach,no i te ponczoszkiiiiii...ach te kabaretki z gumokoronka-po prostu mnie oslabily:-)))
I ubranko ma takie,ze moglaby spokojnie pojsc na spacerek w tym wietrzyku.Musialaby tylko przytrzymas ten berecik,aby go jej nie zwialo a szkoda byloby,bo niesamowicie sliczny:-)
Na pocieszonko Ci 'powiem'-u nas tez dzis wieeeeeje...jak 'w kieleckim':-))),ale jest nadal cieplo i ani liscie drzew,ani trawka nie wskazuja na jesien.
Caluski przesylam-psiankowata psianka z psiankowa:-)
Dziękuję Psianko :)
OdpowiedzUsuń...ech a u mnie już nie tylko wietrznie i zimno, ale i szeleszczącojesiennie pod stopami.. już siętej jesieni nie wywiniemy :))
Pozdrawiam,
Jakie buty! Jaki płaszczyk! Jaka beretka! Podziwiam zdolności manualne. Gdybym tak potrafiła....
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ale kochana, po cóz ta skromność? Ja juz od dawna zachwycam się Twoimi dziełami i wzdycham z zachwytu za każdym razem kiedy odwiedzam twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,