piątek, 22 stycznia 2010

z sercem na dłoni...

Naszło mnie na aniołki walentynkowe. Chciałam, żeby na przekór temu co się za oknem wyprawia, były kolorowe, wręcz wiosenne.. wyszły takie. Cóż kolorów im odmówić raczej nie można ;P

3 komentarze:

  1. ooo.. śliczne!! :)
    Cieszy mnie dosłownie każdy masosolny anioł w sieci.. bo jakoś tak ich.. mało... :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    zuzanioly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń