Tak wiem, jakieś szaleństwo pogodowe za oknem.. miasto spłynęło wodą, zatapiając przy okazji kilka aut i skutecznie psując mieszkańcom weekendowe plany spacerowe, a ja tu jeszcze z szarością wyjeżdżam.. nic nie poradzę.. lubię ją więc jest jej u nas pod dostatkiem...
Lubię od czasu do czasu zrobić coś na szaro :)
- ostatnio dostało się szafce, która jakoś gryzła mi się z białymi meblami w pokoju
panny J....
- ostatnio dostało się szafce, która jakoś gryzła mi się z białymi meblami w pokoju
panny J....
- a jakiś czas temu parze zdezelowanych foteli.. wyglądały delikatnie rzecz ujmując .. mało zachęcająco :P ale postanowiłam dać im szansę :)
Yes, I know.. crazy weather outside the window... My city flowed with water, sinking some cars. The rain disrupted our weekend plans, and here I'm going back to the grey… I can not help it.. I like it – there is a lot f it in our house..
ach, ten fotel jest cudny!
OdpowiedzUsuńchyba ciutkę lepiej wygląda, fakt :P
OdpowiedzUsuńjak ty to zrobiłaś? mam na mysli fotel ;p
OdpowiedzUsuńooo fotel cuuudo
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńrewelacyjne metamorfozy!!!jak w najlepszym salonie kosmetycznym:)
OdpowiedzUsuńDzięki, tym staruszkom rzeczywiście potrzebna była kuracja odmładzająca :D
OdpowiedzUsuń