środa, 26 maja 2010
dla mamy :)
Dla mamy, żeby jej przypomnieć jak bardzo jest dla mnie ważna, przypomnieć tylko, bo mam nadzieję, że wie o tym na codzień :) zrobiłam proste pudełko i ozdobiłam je groszkową wstążką...
a w srodku, żeby konweniowało z wypisanymi na wieczku życzeniami takie oto ciacha :) według przepisu z cudownego bloga Moje Wypieki, (w tajemnicy szepnę, że wychodzą zawsze.. a kucharka, przyznam się bez bicia, ze mnie żadna).
...żeby nie było - mama męża też takie dostanie :)...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny prezent! :)) A jaki słodki! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
a dziękuję :)
OdpowiedzUsuńO mamusiu, groszki!
OdpowiedzUsuń:)
A ciasteczka to pewnie czekoladowe chrupanki. Cóż, przynajmniej tak wyglądają. Mam przepis od Marthy Steward. Muszę wykorzystać, ale najpierw skonfrontuję go z przepisem z bloga, który podałaś.
:) u mnie w domu funkcjonują jako Chocolate Crinkles właśnie, z wierzchu są chrupiące, w środku mięciutkie i serio, zawsze wychodzą.. jedyna moja mała, acz chyba cenna uwaga do tego przepisu, to piec 10 min, a nie 12! Polecam, sa pyszne i takie śliczne :)
OdpowiedzUsuńAle piekny i słodki prezent :)
OdpowiedzUsuńJutro pieke te ciasteczka, mam je w planach od dawna i dziś postanowiłam, jutro wreszcie je upiekę :)