poniedziałek, 31 maja 2010
Ogrodniczka kwiatów miłośniczka
Już oficjalnie chyba mogę oświadczyć, że szycie lalek mnie wciągnęło na amen! Pracochłonne to zajęcie, nie powiem, ale za to jakże przyjemne uczucie, kiedy kolejna panienka wyskakuje spod igły :) Tym razem uszyłam ogrodniczkę w ogrodniczkach rzecz jasna bo jakże inaczej. Ogrodniczki z dżinsu, warkocze obowiązkowe, chusteczka na głowie i dalej do pracy w ogrodzie, choćby boso :) Zaopatrzyłam ją w soczyście zieloną konewkę, którą ulepiłam z modeliny. Tak jakoś ten atrybut ogrodniczki wydał mi się najbardziej właściwy do pracy w ogrodzie…
Zdjęcia robiłam dzisiaj choć pogoda krzyczała, żeby się jednak powstrzymać, bo szaro, ponuro i mokro za oknem, ale nie mogłam dłużej czekać. Przedstawiam Wam więc moją ogrodniczkę. Oto ona.
...i jeszcze jedno, nieco mniej twarzowe ujęcie :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bajerancka! a ta konewka!!!!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest DOSKOAŁA! Naprawdę świetna, spodenki, warkoczyki wszystko dopracowane! Cudeńko!
OdpowiedzUsuńpiękną ma konewkę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadła Wam do gustu :D
OdpowiedzUsuńŚliczna i taka radosna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAle fajna panienka! Jaka optymistyczna! Szczerze podziwiam Twoją cierpliwość do detali. Panienka jest super dopracowana.
OdpowiedzUsuńPiękna ogrodniczka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam